Beskid Sądecki- Wątorówka

Nie macie pomysłu na weekend? Lubicie góry, ale wjazd bryczką na Morskie Oko i tłumy na Giewoncie specjalnie was nie kręcą? Macie już pewnie kilka alternatywnych wycieczek na koncie, ale założę się, że nikt z was nie dotarł do Obidzy. A jeśli już dotarł, to nie do TEJ Obidzy, bo w Beskidzie Sądeckim Obidze są dwie! „Nasza” Obidza jest przy samej granicy polsko-słowackiej i mieści się na wysokości 935 m. n.p.m. Marcin pierwszy raz trafił tam w 2002 roku, ja w 2009 roku i od tego czasu (z różną częstotliwością) wiernie do niej powracamy. Nie tylko dlatego, że w Beskidzie jest dużo ciekawych szlaków, mniej lub bardziej wymagających, do przejścia latem, lub zimą, albo do przejechania na biegówkach, ale przede wszystkim dlatego, że zawsze czeka tam na nas (ciepły w lecie) kąt. Nasz znajomy ma na Obidzy chatkę, Wątorówkę, w której można się zatrzymać i poczuć jak w bajce o domku na kurzej nóżce. Wątorówka została zbudowana przez tatę Jacka jako letnia chatka dla rodziny i znajomych, a teraz, rozbudowana przez Jacka, jest dostępna dla wszystkich chętnych turystów. Nie ma wifi, telewizora, ani mikrofalówki, w zimie trzeba sobie napalić w piecu i nie podjedzie się na górę bez łańcuchów, śpi się „na kupę” i oszczędza ciepłą wodą (która musi się nagrzać w bojlerze). Jednym słowem… niczego tam nie brakuje! Jacek postarał się, by turyści mogli bez problemu sobie coś ugotować i usmażyć kiełbaski na ognisku, wykąpać się (pod prysznicem- takie tam teraz komfortowe warunki!), żeby było im ciepło i nawet, żeby mogli sobie pobrzdąkać na gitarze. Chatką zajmują się sąsiedzi, więc nie ma problemu z odbiorem kluczy, i cztery koty, więc nie ma problemu z nadmiarem jedzenia. Koty podobno nie są w pakiecie, ale gdy tylko zobaczą kogoś pod drzwiami, zbiegają się nie wiadomo skąd i wpychają do izby. Na rozdrożu przy Wątorówce krzyżuje się kilka szlaków, jeden z nich prowadzi na Radziejową (1266 m. n.p.m) – najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego (gratka dla zdobywających Koronę Gór Polski jak my). Na szczycie znajduje się wieża widokowa (podobno czynna, my niestety ostatnio (20.01.2018) zastaliśmy ją zamkniętą na cztery spusty). Fani jazdy na biegówkach mogą skorzystać z pobliskich tras biegowych (śnieg leży tam co roku, więc nawet, gdy na Jurze trasy są nieprzejezdne, to tam można poszaleć). Gdy będziecie w okolicy musicie wybrać się na Eliaszówkę (1023 m. n.p.m.) i wspiąć na tamtejszą wieżę widokową (która, dla odmiany, jest czynna), a stamtąd już tylko kilka kroków do polany Zvir w łemkowskiej wsi Litmanowa i Sanktuarium Matki Boskiej Litmanowskiej.

Tutaj znajdziecie Wątorówkę: http://www.watorowka.pl/

A tutaj informacje o szlakach: http://www.beskidsadecki.eu/

About the author

Kilkanaście lat temu przestałam się przemieszczać, a zaczęłam podróżować. Rozglądam się po świecie i kolekcjonuję wzruszenia. Piszę, żeby jeszcze raz zachwycić się odwiedzanymi miejscami, ale staram się też przemycić wskazówki dla innych podróżujących. Zawodowo zajmuję się uczeniem siebie i innych o literaturze włoskiej, hobbystycznie chłonę inne języki i kultury.