Niespiesznie (w porównaniu z naszym tempem poruszania się z południa na północ) zjeżdżamy w stronę Turku i Doliny Muminków. Wczorajsze urokliwe popołudnie trochę nas rozleniwiło, więc przystajemy często, żeby bez celu pochodzić po okolicznych lasach. Gdy widzimy tablicę informującą o pobliskiej atrakcji turystycznej skręcamy bez zastanowienia. Trafiliśmy tak przypadkiem na niezły rarytas- pochodzące z Epoki Brązu pochówki wpisane na listę UNESCO. Dosyć niespodziewanie zobaczyliśmy prawie wszystkie fińskie uneskowe perełki, większość z nich napotykając właściwie przypadkiem przy trasie. System kamiennych stosów nagrobnych (jak to w ogóle fachowo się nazywa?) robi duże wrażenie nawet na kompletnych laikach, jak my. Ale musimy się przyznać, że chyba bardziej niż stosy kamieni, pochłonęły nas owoce lasu. W Finlandii dozwolone jest zbieranie jagód i grzybów w lasach i Parkach Narodowych (o ile przy wejściu do parku nie ma informacji, że akurat na danym terenie tego robić nie wolno), a Finowie wydają się znudzeni nadmiarem leśnego dobrodziejstwa. Nie to, co my! Nas w domu nauczono, że z lasu się z pustymi rękami nie wraca i już. Więc za każdym razem przynosimy ze sobą bidony pełne jagód i kieszenie pełne grzybów. Z jagodami problemów nie ma, ale wiecie jak jest z grzybami- trzeba je obrać, podsmażyć, takie tam. Jakiś tydzień temu obiecaliśmy sobie, że koniec z grzybami, ale znowu znaleźliśmy kilka pięknych prawdziwków, więc nie dało się przejść obok nich obojętnie. Rosły sobie przy ścieżce, tak jakoś bezczelnie i wyzywająco. Więc zerwaliśmy. A wieczór spędziliśmy na obrabianiu grzybów… Zanim jednak nastał wieczór dotarliśmy do właściwego celu dzisiejszej trasy- miasteczka Rauma. Dobrze, że nie widzieliśmy Raumy wcześniej, bo żadne drewniane domki już nigdy nie zrobiłyby na nas większego wrażenia! Rauma ma największe w Skadynawii zachowane drewniane centrum. Naprawdę jest bardzo duże, a wszystkie domki są zamieszkałe i pomalowane na różne kolory. Tubylcy nie traktują miasta jak skansenu i wspaniale dostosowują je do wymagań współczesności. Przyjemnie jest obserwować jak stare budynki pokrywają się kolejnymi warstwami farby, a okna stroją się w najmodniejsze w tym sezonie zazdrostki. Jeśli jesteście fanami jazzu lub bluesa wstąpcie do Raumy na jeden z muzycznych festiwali, podobno ściągają tu wtedy tłumy, a koncerty dają największe światowe sławy.
About the author
Kilkanaście lat temu przestałam się przemieszczać, a zaczęłam podróżować. Rozglądam się po świecie i kolekcjonuję wzruszenia. Piszę, żeby jeszcze raz zachwycić się odwiedzanymi miejscami, ale staram się też przemycić wskazówki dla innych podróżujących. Zawodowo zajmuję się uczeniem siebie i innych o literaturze włoskiej, hobbystycznie chłonę inne języki i kultury.Related Posts
29 października, 2018
Toskania w trzy dni – jak to ugryźć?
27 sierpnia, 2018
#16 fińskie drogi- posłowie
26 lutego, 2019