„Grüß Gott”- Graz w 20 krokach

Pomieszkiwałam już kilkakrotnie w różnych europejskich miastach i każde z nich darzę ogromną sympatią. Nie umiałabym wybrać tego, które mogłoby zasłużyć na miano najlepszego, bo w każdym z nich poczułam się „u siebie” i każde stało się moim drugim (lub trzecim, ewentualnie czwartym) domem. Na pewno jednak w konkursie na największe zaskoczenie wygrywa Graz. Mieszkałam w Grazu zaledwie przez kilka tygodni, pojechałam tam nie znając nikogo i nie będąc w stanie powiedzieć po niemiecku nic poza „dzień dobry” i „dziękuję” a i to pewnie z dziwnym akcentem. Po miesiącu moja znajomość języka zmieniła się jedynie na tyle, że „Grüß Gott” brzmi teraz bardzo po austriacku, ale gdy opuszczałam Graz wydawało mi się, że zostawiam miejsce, w którym spędziłam dużą część swojego życia. Jeśli pozwolicie Styrii was zachwycić, zrozumiecie dokładnie dlaczego po kilku dniach tutaj w każdym rodzi się austriacka dusza!

Ciężko jest wybrać najpiękniejsze miejsca, ale jest kilka takich, których nie możecie przegapić! Oto moje grazowe podpowiedzi:

  • Gdy dotrzecie do Grazu, wybierzcie się koniecznie na wzgórze zamkowe! Ruiny zamku Schlossberg to największa atrakcja miasta, a jedna z jego wież- wieża zegarowa (Uhrturm) jest jego symbolem. Ze wzgórza rozciąga się wspaniały widok. Jeśli macie chwilkę, żeby poleniuchować w otaczającym ruiny zamku parku, zdecydujcie się na piknik, to świetne miejsce na przekąszenie jakiejś austriackiej kiełbaski. Na wzgórze można wspiąć się po schodach, ale można też na nie wjechać Schlossbergbahn– kolejką liniowo-terenową (funikularem).
  • Jeśli jesteście fanami życia nocnego wybierzcie się na dyskotekę do samego serca wzgórza- w wydrążonych tunelach, które służyły za schrony, mieszczą się dziś bardzo modne lokale.
  • Porzućcie na chwilę centrum miasta i wstąpcie na piwo do jednego z ogródków przy Kaiser-Josef Platz w pobliżu opery. W ciągu dnia możecie tu kupić lokalne owoce i warzywa, a wieczorami plac staje się popularnym miejscem spotkań tubylców.
  • Idąc wzdłuż najważniejszej w Grazu ulicy- Herrengasse wstąpcie do kościoła pod wezwaniem Ducha Świętego, żeby zobaczyć skandaliczne freski, zajrzyjcie na renesansowy dziedziniec Landhaus, gdzie można sobie zrobić zdjęcie ze sławnym faunem i zerknijcie na imponujące zbiory największej na świecie zbrojowni- Landeszeughaus. Idąc w górę, w stronę Schlossberg, traficie na plac Hauptplatz, na którym odbywają się koncerty i plenerowe imprezy przyciągające mieszkańców całej Styrii. Możecie zwiedzić Ratusz i zjeść austriacką przekąskę w jednej ze znajdujących się w pobliżu fontanny budek.
  • Wypijcie kawę w kawiarni na sztucznej wyspie na rzece Murze- Murinsel. Ceny są dosyć wysokie, ale wyspa jest bardzo ciekawym miejscem.
  • Jeśli już zapędziliście się w pobliże Mury, to wybierzcie się na wycieczkę rowerową wzdłuż rzeki, jadąc ścieżką będziecie mogli podziwiać wyczyny walczących z falami surferów.
  • Wejdźcie na schody prowadzące do wieży w XV-wiecznym Burg. Na pewno nie widzieliście jeszcze podwójnej spiralnej klatki schodowej!
  • Zatrzymajcie się przed Domkirche, żeby przyjrzeć się bliżej zewnętrznym freskom na ścianach bazyliki, jeśli traficie tam o pełnej godzinie może uda wam się zobaczyć także zmianę warty w pobliskim grobowcu cesarza Ferdynanda II.
  • Skuście się na kawałek tortu Sachera w słynnej kawiarni Cafe Sacher.
  • Zróbcie sobie małą wycieczkę na drugą stronę rzeki Mur, stoi tam nowoczesny budynek galerii Kunsthaus Graz, drugi symbol miasta, który według jednych przypomina serce, a według innych – krowie wymiona.
  • Jeśli już jesteście w pobliżu Kunsthaus wstąpcie do małych sklepików z rękodziełem.
  • Interesuje was kultura i sztuka Styrii? Zwiedźcie największe w Austrii muzeum ufundowane przez Arcyksięcia Johanna na początku XIX wieku- Joanneum (jak w większości dużych zachodnioeuropejskich miast także i tu możecie kupić bilet łączony do obiektów muzealnych- całodniowa karta wstępu w Grazu kosztuje 11 E).
  • Błądząc po malowniczych zaułkach Enge Gasse i Bischoplatz nie przegapcie mini-koncertu i pochodu figurek na zegarze Glockenspiel (codziennie o 11:00, 15:00 i 18:00).
  • A na deser proponuję wycieczkę rowerową do położonego na obrzeżach miasta Eggenberg Palace. Jeśli przyjechaliście do Grazu na więcej niż jeden dzień, zarezerwujcie całe popołudnie na zwiedzanie wspaniałego parku, oranżerii i samego pałacu. Warto zapłacić za zwiedzanie z przewodnikiem, który zasypie was ciekawostkami i odpowie na najdziwniejsze pytaniami pięknie zniemczając język angielski.
  • Macie jeszcze chwilę? To może relaks w parku Stadtpark w centrum miasta? Możecie przysiąść na ławeczce w pobliżu oranżerii, albo nad stawem, a jeśli wolicie aktywnie spędzać czas to idealne miejsce na przejażdżkę rowerem lub jogging.
  • Podróżujecie z dziećmi? Na wzgórze zamkowe możecie wjechać kolejką gondolową, która prowadzi przez park grozy w zamkowych podziemiach.
  • Najpyszniejsze lody zjecie w Eis Greissler Graz przy Sporgasse. Na tej ulicy znajduje się też pałac Sarau, z którego fasady groźnie spogląda wysoko ukryta figurka tureckiego wojaka.
  • A jeśli chcecie zaopatrzyć się w ludowy austriacki strój szukajcie przykościelnego kiermaszu (chyba, że wasz budżet pozwala na zakupy na głównej ulicy), na którym taki rarytas można kupić już za 15 E. Damski strój- dirndl jest bardzo popularny, Austriaczki noszą go nie tylko na ludowe potańcówki, w Grazu na pewno spotkacie ubrane w dirndl młode dziewczyny i starsze panie.

W OKOLICACH

  • Nie przegapcie wspaniałego skansenu Stübing (możecie do niego dotrzeć pociągiem z Grazu).
  • No i fabryki czekolady!!! Przed wizytą w Zotter Schokoladen Manufaktur zalecam kilkudniową dietę.

Dokładne informacje turystyczne znajdziecie na stronie miasta: https://www.graztourismus.at/en

Do Grazu łatwo dostać się z Wiednia, to zaledwie 200 km, możecie wybrać pociąg, lub (sporo tańszy) autobus. Przystanek linii Flixbus mieści się obok opery w Grazu.

About the author

Kilkanaście lat temu przestałam się przemieszczać, a zaczęłam podróżować. Rozglądam się po świecie i kolekcjonuję wzruszenia. Piszę, żeby jeszcze raz zachwycić się odwiedzanymi miejscami, ale staram się też przemycić wskazówki dla innych podróżujących. Zawodowo zajmuję się uczeniem siebie i innych o literaturze włoskiej, hobbystycznie chłonę inne języki i kultury.