Wadi Rum – pustynny poradnik

Większość turystów przyjeżdżających do Jordanii decyduje się na odwiedzenie słynnej pustyni Wadi Rum. Beduini, czerwone wydmy, granity i piaskowce… Nic dziwnego, że Wadi Rum znalazło się na światowej liście dziedzictwa UNESCO. Niektórzy przyjeżdżają na jeden dzień, inni decydują się nocować na pustyni. Według nas warto tu spędzić przynajmniej jedną, lub dwie noce. Jeśli się nie spieszycie to zostańcie na kilka dni, na pewno nie będziecie się nudzić!

BILET WSTĘPU na Wadi Rum kosztuje 5 JD/os., wejście z Jordan Passem jest darmowe.

KONIECZNIE weźcie ze sobą (niezależnie od pory roku): krem przeciwsłoneczny, czapkę , chustkę (od słońca/od wiatru) i zapas wody.

CO ROBIĆ?

Możliwości jest bardzo dużo. Spotkaliśmy w campie dzieci, młodzież i emerytów. Wszyscy byli zachwyceni pustynią. Po Wadi Rum można poruszać się w różny sposób i nawet osoby o ograniczonych możliwościach będą mogły eksplorować pustynię (nasz niepełnosprawny kolega, który ma duże problemy z chodzeniem świetnie sobie poradził). Najczęściej wybierane aktywności to:

  • wycieczka jeepem po pustyni
  • przejażdżka na wielbłądzie
  • trekking
  • wspinaczka

JAK SIĘ PORUSZAĆ PO PUSTYNI?

  • JEEP

Na pustynię można wjeżdżać prywatnymi samochodami, jeśli są to samochody terenowe, trzeba uiścić opłatę w Visitor Center (koszt wjazdu samochodem z wypożyczalni to  35 JD, jeśli to auto prywatne zapłacicie 20 JD, nie spotkaliśmy nikogo, kto by skorzystał z możliwości wjazdu swoim samochodem, więc nie wiemy czy można coś utargować). Wynajem jeepa z kierowcą jest jednak najczęściej wybieraną opcją. Ceny różnią się w zależności od trasy. Jeepa można wynająć na całodniową wycieczkę (ok 8 godzin) lub na krótsze trasy, dzięki czemu to najbardziej dogodna alternatywa dla tych, którzy nie nocują na pustyni. Oficjalne ceny wynajmu jeepa znajdują się na tablicy przed Visitor Center (cennik poniżej), ale warto zapytać o wycieczkę w campie, w którym nocujemy – często wykupienie noclegu+wycieczki jeepem jest tańsze niż każda z usług kupowana osobno. Jeśli decydujecie się na całodniową przejażdżkę kierowca zaproponuje wam lunch – niektórzy oferują po prostu suchy prowiant (my dostaliśmy chlebek, puszkę tuńczyka, pomidora, sok, banana i ciastko), inni rozpalają ognisko i gotują tradycyjny posiłek na ogniu. Jeśli chcecie zaoszczędzić możecie nie kupować lunchu, ale może okazać się, że za prowiant kupiony w wiosce Wadi zapłacicie więcej niż wynosi różnica w cenie wycieczki. Ośmiogodzinna wycieczka kończy się oglądaniem zachodu słońca w jednym z punktów widokowych, warto więc mieć ze sobą statyw do robienia zdjęć. Spodziewajcie się też, że na trasie spotkacie sporo innych jeepów (jeśli możecie unikajcie tych z turystami z Azji – potrafią godzinami zajmować najbardziej fotogeniczne miejscówki, próbując pstryknąć sobie idealne selfie).

  • WIELBŁĄD

Malowniczo i z klasą. Mężczyźni raczej narzekają. To tradycyjna forma poruszania się po pustyni i warto choć na chwilę wsiąść na wielbłądzi grzbiet (można wykupić godzinną przejażdżkę). Oficjalne ceny i trasy wycieczek wywieszono przed Visitor Center, ale, tak samo jak w przypadku jeepów, warto podpytać o ceny właścicieli campu. Niestety wielbłądy poruszają się wolno, jeśli więc chcecie sporo zobaczyć, a nie macie na to kilku dni, to wybierzcie jeepa.

  • TREEKING

Tu panuje pełna dowolność. Pamiętajcie tylko, żeby zaopatrzyć się w odpowiednią ilość wody i w GPSa – pustynia jest nieprzewidywalna. Na przejście 40-to kilometrowej trasy (którą jeepem pokonuje się w 8 godzin) trzeba przeznaczyć dwa dni. Szlaki właściwie nie są oznakowane, czasem można natrafić na strzałkę. Orientacyjną mapkę z zaznaczonymi największymi atrakcjami można pobrać w Visitor Center. W okolicach atrakcji w godzinach ok 10-16 (latem zapewne później) gromadzą się jeepy, więc w razie potrzeby można poprosić o podwózkę („okazja” na pustyni czasem łapie się sama). Niektórzy łapiąc okazję za okazją za darmo „zaliczają” tour jeepem, można i tak (ale warto pamiętać, że Beduini utrzymują się z turystyki, więc wydaje nam się, że w zamian za możliwość odwiedzenia ich dziedzictwa wypada kupić od nich jakieś usługi). Uwaga, na pustyni są duże problemy z zasięgiem!

DOJAZD jak i za ile?

  • z Ammanu: o 6:30 autobusem JETT bus do Wadi Musa: 11 JD/os., z Wadi Musa bus, taxi lub samochód
  • z Wadi Musa: taxi ok 35-40 JD

bus lokalny kursuje niestety tylko raz dziennie – o 6:00 wyjeżdża z dworca (staje też na rondzie w Wadi Musa), koszt: 6JD/os.

autobus JETT bus wyjeżdża o 10:00, koszt: 15 JD/os

małe busy JETT startują z parkingu przy Visitor Center w Petrze, nie ma ich w rozkładzie JETT busa, odjeżdżają gdy zbierze się kilkoro pasażerów, koszt: 15JD/os.

  • z Aqaby: taxi ok 25-35 JD (z granicy taxi kosztuje ok 35-40 JD)

Można też oczywiście dostać się do wioski Rum własnym samochodem (w wiosce jest duży parking) lub autostopem. Warto popytać innych turystów czy nie mają miejsca w samochodzie i nie chcą podzielić się kosztami benzyny (my tak dojechaliśmy z Rum do Petry).

NOCLEG gdzie i za ile?

  • CAMPY

Na pustyni można wykupić nocleg w beduińskich namiotach w tzw. campach. Ceny są bardzo różne, bo i campy bardzo się od siebie różnią – jedne są ekskluzywne, inne bardzo proste. W naszym campie nocleg kosztował 15JD/os lub 25JD/os. Niższa cena to cena bez wyżywienia, wyższa- ze śniadaniem i kolacją (my wytargowaliśmy 20JD/os/noc). Według nas warto zapłacić za wyżywienie! Kolacja była przygotowywana w tradycyjny sposób – mięso i warzywa dusiły się przez kilka godzin w wykopanym w piachu dole i gospodarze zadbali o to, by uczta była „świąteczna”. Każdy nakładał na talerz tyle ile chciał, jedzenia było dużo i wszystko było bardzo smaczne. Śniadanie też było „bez limitów”. Posiłki jedliśmy w dużym wspólnym namiocie, w którym można naładować sprzęty elektryczne i napić się herbaty (termosy były wystawione od zachodu słońca do nocy). Po kolacji bardziej zintegrowana część gości przeniosła się do ogniska, a najbardziej wytrwali byli częstowani sziszą. Namioty są bardzo proste – jest w nich właściwie tylko łóżko. W styczniu temperatura spadała w nocy do 0, spaliśmy więc pod trzema kocami! Prąd był w campie w godzinach ok 16:00- ok 10:00. UWAGA! W zimie nie ma ciepłej wody. W łazience są prysznice, ale korzystają z nich tylko najtwardsi 😉

Na co zwrócić uwagę szukając noclegu w campie?

  • Gdzie znajduje się camp?! Część beduińskich namiotów znajduje się poza Wadi Rum, a lokalizacje podane w booking.com nijak się mają do rzeczywistego położenia campów.
  • Czy w cenę noclegu wliczone są posiłki?
  • Czy w cenę noclegu wliczony jest transport z i do Visitor Center/wioski Rum?

Bardzo dużo ofert noclegów znajduje się na booking.com., można też podpytać przewodników w Visitor Center albo lokalsów w wiosce Rum (tu każdy zna każdego). My skorzystaliśmy z noclegu z polecenia (chętnym podamy namiary na priv).

  • NAMIOT

Teoretycznie namioty można rozbijać tylko w wyznaczonych do tego miejscach (na pustyni lub na terenie campu), w praktyce można rozbić się w dowolnym miejscu – nikt tego nie kontroluje, a znalezienie miejsc oficjalnie wyznaczonych do rozłożenia namiotu graniczy z cudem. Często Beduini pozwalają za darmo rozbić się w pobliżu prowadzonego przez nich campu.

  • WIOSKA

W wiosce był kiedyś camping, który jest aktualnie nieczynny, ale podobno można się dogadać z właścicielem restauracji Rest House, który udostępnia tam miejsce pod namiot (wieść gminna niesie, że jest nawet coś w rodzaju łazienki). Można spróbować znaleźć nocleg na couchsurfingu (to nie żart, znamy takich, którym się udało!) albo po prostu podpytać lokalsów czy nie przyjmą do siebie (właściciel jednego z domów pozwolił znajomym rozłożyć śpiwory w „altance” na dachu).

Podane ceny obowiązywały w styczniu 2019 roku. Jeśli macie jakieś pytania/uwagi piszcie śmiało w komentarzach lub wiadomościach email.

About the author

Kilkanaście lat temu przestałam się przemieszczać, a zaczęłam podróżować. Rozglądam się po świecie i kolekcjonuję wzruszenia. Piszę, żeby jeszcze raz zachwycić się odwiedzanymi miejscami, ale staram się też przemycić wskazówki dla innych podróżujących. Zawodowo zajmuję się uczeniem siebie i innych o literaturze włoskiej, hobbystycznie chłonę inne języki i kultury.

Comments

  1. Czy na ogladanie wschodu i zachodu slonca zostawaliscie w okolicach Waszego obozowiska, czy gdzies sie wybraliscie na wlasna reke ? Co jest praktykowane ? A przy okazji, kapitalne zdjecia !!!

    1. Akurat tak się złożyło, że jedna z lepszych miejscówek na oglądanie i wschodu i zachodu była przy naszym campie. Na mapce w Visitor Center są zaznaczone miejsca, gdzie jest najlepszy widok na zachód słońca, o wschody trzeba zapytać miejscowych. Dodamy dziś wieczorem do tego wpisu mapkę z „zachodowymi” miejscami!

Comments are closed.