Wybraliśmy się z Michem do Sztokolmu, żeby pokazać mu miasto, z którego pochodzi. Widzieliśmy tam najmniejszy szwedzki pomnik, pamiętacie? Byliśmy też z Michem w jaskini, żeby zobaczył miejsce, w którym kiedyś niedźwiedzie miały swoje gawry. Gdzie jeszcze możemy go zabrać, żeby pokazać m prawdziwe niedźwiedzie życie?
Jedziemy do Rosji! To taki ogromny kraj, który jest sąsiadem Polski. Bardzo śmieszna sprawa z tą Rosją. Wiesz na pewno, że Polska ma kilku sąsiadów, może byłeś już kiedyś na Słowacji, w Niemczech, na Litwie lub w Czechach? A może znasz kogoś, kto pochodzi z Ukrainy albo Białorusi? To wszystko kraje graniczące z Polską, czyli takie, które są naszymi sąsiadami. Ale Rosja przecież jest daleko… Jak to możliwe, że Rosja jest naszą sąsiadką? Na północy Polski, nad samym morzem, jest mały skrawek ziemi, który należy do Rosji. Jest oddalony od reszty kraju, ale to część Rosji! Czy wiesz coś o Rosji? Z Rosją kojarzą się ruskie pierogi i Masza, która przyjaźni się z niedźwiedziem. No właśnie! Przecież jest taka bajka „Masza i niedźwiedź”, więc Rosja to dobry kierunek! Michu od razu zapalił się do naszego pomysłu. Już miał za sobą kilka wycieczek, podróż samolotem i wiedział, że jego miejsce jest w plecaku, bez słowa skargi wskoczył do bocznej kieszeni. Gdy wylądowaliśmy na lotnisku w Moskwie (Moskwa to stolica Rosji, stolicą Polski jest Warszawa, pamiętasz jakie miasto jest stolicą Szwecji? Byliśmy tam w zimie z Michem!) Michowi bardzo spodobała się pewna laleczka. Nie wiem sama czy pluszowe misie mogą się zakochać, ale wydaje mi się, że Michu trochę się w niej podkochiwał. Laleczka jest ubrana w ludowy strój i zrobiona jest z drewna. Nazywa się MATRIOSZKA, to zdrobnienie od imienia Matriona. Matrioszka nie jest zwykłą laleczką, gdy się ją otworzy okazuje się, że w środku są schowane mniejsze laleczki, jedna w drugiej. Może Twoja babcia ma taką matrioszkę w kredensie? Matrioszka jest wspaniałą zabawką, można wyjąć z niej małe laleczki, a na ich miejsce schować coś innego. Michu odkrył to od razu i postanowił zamknąć się w Matrioszce. Tak mu się spodobała nowa przyjaciółka , że wcale nie chciał podróżować dalej, a czekała nas jeszcze długa droga. Na szczęście namówiliśmy go, żeby wskoczył z powrotem do plecaka.